Kiedyś, ale nie tak jeszcze dawno, bo np. w 2007 roku, życie było prostsze, człowiek jadąc ścieżką rowerową miał na przykład jasność, kiedy będzie można uzupełnić płyny...
Można było zatem precyzyjnie planować...
Swoją drogą jestem ciekaw, czy takie informacje na asfalcie o najbliższym miejscu degustacji piwa jeszcze ostały, gdzieś wzdłuż Dunaju?
Ale wstępną historię zostawmy z boku, nie ulega wątpliwości, że świat się robi coraz bardziej złożony...
Z wyrobami akcyzowymi zaś trzeba uważać nie tylko na ścieżkach rowerowych, ale w ogóle...
I dobrze przy tym badać dozwolone limity używek, które możemy spokojnie przywieźć z innego kraju, bez konieczności zapłaty akcyzy...
Czasem, o zgrozo, potrzebna jest w ogóle wiedza, czy dany produkt jest akcyzowy, czy w inny sposób dotknięty regulacjami ponad miarę...
Tak jak wyżej już napisałem, świat się ponad miarę komplikuje...
Przykładowo moja dzisiejsza historia i akcja na niemieckiej drodze dwa lata temu nie miałaby prawa się wydarzyć...
No, ale w lipcu 2022 r. w Niemczech wprowadzono akcyzę na płyny do e-papierosów...
I bez akcyzy można wwieźć z innego kraju Unii Europejskiej tylko dziesięć opakowań jednostkowych z płynem...
Wychwycona przez niemieckie służby celne do kontroli duńska rodzina zakupiła jednak w Czechach 500 jednorazowych e-papierosów...
I dowiozłaby je do domu w Danii, gdyby nie wyrywkowa kontrola...
Finalnie jednak, choć płyny do e-papierosów w Czechach kupione bez akcyzy, w Niemczech zostały już tym podatkiem obciążone...
Co gorsze 800 Euro zapłaconej akcyzy nie załatwiło sprawy...
Konsumpcja w Danii nowych akcyzowych używek nie nastąpiła, bo jednorazowe płyny do e-papierosów zostały na koniec w Niemczech zniszczone....