Jest weekend, więc coś lekkiego i małego, jak generator mały.
Pisała o tym, m.in. Gazeta Prawna jakiś czas temu...
W świetle projektu ustawy akcyzowej, który właśnie trafił do Sejmu (druk sejmowy nr 860) osoby prywatne o zacięciu ekologicznym, z małą instalacją OZE, zostaną zwolnione z obowiązków, o których szczęśliwie wcześniej nie wiedziały, bo przecież praktycznie nikt deklaracji akcyzowych nie składał, ewidencji nie prowadził.
I w sumie słusznie, bo po co Krajowej Administracji Skarbowej ta wiedza, będąca tylko makulaturą, albo nadmiarowymi danymi do przetworzenia w systemie (szczególnie w przyszłości) o wartości poznawczej zero...
Pytanie jednak, co z generatorami prądotwórczymi w przedsiębiorstwach, kiedy prąd ten nigdy nie trafia do sieci i jest zużywany na miejscu w zakładzie?
Nie muszę się rejestrować, prowadzić ewidencji, energia jest zwolniona z akcyzy, ale co z deklaracjami? Nawet w przyszłości kwartalnymi?
Oczywiście składanie deklaracji w takiej sytuacji byłoby absurdalne, ale przykład z osobami fizycznymi o zacięciu eko wskazuje, że niejedno nas jeszcze może zaskoczyć na tym świecie...
Choć z drugiej strony, małe zaskoczenie jest zawsze lepsze niż np. takie krajowe, czy też światowe...
Dobrego weekendu