Ależ dynamika, w Niemczech...
Jednak nie będzie realnej akcyzy (na razie?) na paliwo lotnicze...
Podatki są passe...
Podatki źle się kojarzą, zatem w ich miejsce teraz jest planowana opłata....
Swoją drogą, skąd my już znamy tę zabawę słowem, która niezależnie od nazwy własnej obciążenia publicznego, tak samo drenuje nasze portfele?
Tyle że w Niemczech ekwilibrystyka pojęciowa jeszcze bardziej zaskakuje, ponieważ wstępnie planowany podatek od paliw lotniczych (Kerosinsteuer), faktycznie akcyza, ma zostać zastąpiony podwyżką podatku od transportu lotnicznego (Luftverkehrsteuer), który przez rząd niemiecki konsekwentnie nazywany jest "opłatą"....
Szczegółów nie znamy, ale założeniem jest, że podwyższona "opłata" ma dać takie same wpływy jak wcześniej planowany podatek od paliw lotniczych....
Sytuacja jest jednak ciągle dynamiczna, niezmienny jest tylko plan, który ma skutkować wzrostem kosztów podróży lotniczych w Nowym Roku...
Więcej znajdą Państwo w załączonym artykule Frankfurter Allgemeine Zeitung, do którego link znajdą Państwo tutaj: https://www.faz.net/aktuell/wirtschaft/erhoehung-der-luftverkehrsteuer-sorgt-fuer-aerger-19398422.html ...
ps pamiętajmy, o czym ostatnio wspominałem, że niezależnie mamy pomysł realnego opodatkowania akcyzą paliw lotniczych, przewidziany w dokumentach wypracowanych w ramach prac nad zmianą akcyzowej dyrektywy energetycznej...