Wiele się o tym mówi, że źródła energii z wiatru, czy też słońca nie mają cech stabilności... Oczywiście są niezbędne dla gospodarki i gospodarstw domowych, nie mają jednak waloru gwarancji energetycznej jaką daje atom, gaz, czy też węgiel... W Niemczech zaczyna się właśnie dyskusja na temat reformy opłat za korzystanie z sieci energetycznej... Do tej pory było tak, że firmy energochłonne mogły liczyć na wielomilionowe rabaty... Ma się to obecnie zmienić, zresztą to nie sprawa nowa... Rozwiązania nie mają jeszcze postaci projektu, ale ma być tak, że zakłady energochłonne otrzymają upust cenowy tylko wtedy, gdy zużyją więcej energii, gdy jest jej nadpodaż w sieci (za sprawą słońca lub wiatru), a w przypadków braku tej energii w sieci wykażą się wstrzemięźliwością... Przedsiębiorcy zatem mają stać się bardziej elastyczni, będą musieli analizować poziom energii elektrycznej w sieci... Ambitne to wszystko bardzo, ale co na to konkurencja pozaunijna? Będzie mieć łatwiej w nowych realiach? Czy trudniej? A może nic się nie zmieni?
Polecam Państwu załączony artykuł! Tym bardziej, że często to, co się dzieje w największej gospodarce unijnej, ma potem pewne przełożenie na inne unijne państwa i ich gospodarki...