Ustawa z dnia 29 października 2021 r. o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 2313) wprowadzająca indeksację stawek akcyzy na używki niejako przy okazji przesunęła możliwość stosowania ewidencji w wersji papierowej o rok, do końca 2022 r.
Dzięki dzisiejszej publikacji Gazety Prawnej wiemy jednak, że papierowe ewidencje zostaną z nami na dłużej.
Jak długo? Tego jeszcze nie wiemy, wiemy jednak, że raczej na pewno od przyszłego roku elektroniczne ewidencje nie będą jedyną wyłączną formą ewidencyjną, bo podobno trwają prace legislacyjne mające na celu określenie nowych ram czasowych...
To, że Ministerstwo przesuwa termin wdrożenia ewidencji w wersji elektronicznej nie jest takie złe, bo po pierwsze wiele podmiotów stosuje elektroniczne ewidencje już teraz, po drugie ci pozostali będą mieć więcej czasu na dostosowanie się do nowych realiów, bo umówmy się, nie zawsze świat cyfrowy jest bardziej przyjazny od papierowego, choć oczywiście powinno być inaczej (i nawet jako ułatwienia jest zawsze reklamowane przez administrację).
Póki co bardzo żałuję, że Ministerstwo nie dzieli się wiedzą o pracach nad Centralną Ewidencją Wyrobów Akcyzowych, jakże istotną dla działalności podmiotów akcyzowych.
Mam nadzieję, że planowane teraz przesunięcie terminu pozwoli Ministerstwu nadrobić czas. Sprawi, że projektowane narzędzie ewidencyjne zostanie zaprezentowane jak najszerzej, jeszcze na etapie jego projektowania.
W debacie nad CEWĄ powinno się pojawić również pytanie, czy ewidencje podmiotów zużywających są jeszcze konieczne, kiedy większość danych jest zaszytych w elektronicznym dokumencie dostawy dostępnych dla organów podatkowych w czasie rzeczywistym?