O podwyżkach stawek akcyzy na używki w kilku wymiarach
3 grudzieñ 2019
Znamy już opinię Senatu do projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym, w którym podwyższa się w sposób znaczny stawki akcyzy na używki.
Stosownie do tej analizy prawnej "przyjęty w opiniowanej ustawie termin wejścia w życie ustawy na dzień 1 stycznia
2020 r. może rodzić niebezpieczeństwo niedochowania konstytucyjnym standardom
przyjętym w... orzeczeniach Trybunału Konstytucyjnego. Aby uniknąć
tego rodzaju zagrożenia należy zaproponować poprawkę zachowującą zasadę, zgodnie z którą
ustawa wprowadzająca zmiany w podatku akcyzowym powinna wejść w życie z początkiem
miesiąca, przy jednoczesnym poszanowaniu minimalnej vacatio legis.".
Ale sam termin wejścia w życie noweli akcyzowej, choć o wymiarze konstytucyjnym, nie dotyka kluczowego problemu, czyli skali planowanych podwyżek stawek akcyzy.
Zarówno cel fiskalny i zdrowotny planowanych rozwiązań prawnych może nie zostać osiągnięty. Oczywiście sprawa dotyczy i trunków, i wyrobów tytoniowych. Ale na wyrobach tytoniowych łatwiej to zobrazować, choć oczywiście skutki podwyżek mogą być niekorzystne dla wszystkich wyrobów akcyzowych nimi objętymi. Planowane zmiany są szczególnie zabójcze dla nowych wyrobów akcyzowych, które zostaną opodatkowane realną stawką akcyzy od dnia 1 lipca 2020 r.
Możnaby się długo na ten temat rozpisywać, ale wystarczy posłuchać zarządzających Krajową Administracją Skarbową. Wiceminister Finansów i Szef Krajowej Administracji Skarbowej w jednym z
wywiadów na temat niepożądanych zjawisk w obrocie wyrobami tytoniowymi wskazał na nowy modus operandi przestępców polegający na nielegalnej produkcji tych wyrobów w kraju. Dalej Pan Minister wskazał, że zyskowność takich przedsięwzięć jest dużo większa niż na przykład produkcja amfetaminy.
Czy komentowana nowela akcyzowa nie zwiększy zatem jeszcze bardziej rentowności tych przedsięwzięć? Odpowiedzi w tej kwestii nie podejmuje się wprost, ale moja opinia w zakresie planowanych zmian dostępna jest w poniedziałkowym wydaniu Polska The Times.