Od ponad 9 godzin nie ma już w niemieckim miksie energetycznym energii elektrycznej produkowanej z atomu, bo przed północą wyłączono ostatnie trzy bloki....
Czy ostatecznie?
100% pewności nie ma, bo nawet koalicjanci mają różne spojrzenie na sprawę wyłączonych reaktorów...
Nie wiadomo również na teraz, gdzie pozostałości po wyłączonych elektrowniach miałyby być składowane....
Przechodząc z poziomu federacyjnego na poziom krajów związkowych...
Premier Bawarii Markus Söder chciałby na przykład położony w Bawarii reaktor Isar 2 dalej eksploatować, tyle że teraz jako kraj związkowy....
Potrzebuje jednak zmiany przepisów, bo dzisiaj sfera atomu to poziom Federacji, a nie krajów związkowych....
Premier Bawarii wskazuje na ciągłe realne ryzyko kryzysu energetycznego i niestety nie można odmówić mu racji...
Zresztą nie chodzi tylko o bezpieczeństwo energetycznego Niemiec, a całej Unii Europejskiej...
Tym bardziej, że rząd federalny stawia na e-auta i pompy ciepła, a te do pracy potrzebują jakby nie patrzeć dużych zasobów energii...
15 kwietnia 2023 r. miks energetyczny w Niemczech prezentował się następująco:
- energia elektryczna z wiatru - 31,6%, - energia elektryczna z węgla - 27,4%, - energia elektryczna z biomasy - 10,7%, - energia elektryczna z gazu - 9,4%, - energia elektryczna ze słońca - 8,4%, - energia elektryczna z atomu - 5,3%, - energia elektryczna z pozostałych źródeł - 7,2%.
Ww. 5%, a w skali roku 6%, będzie brakować nie tylko w Niemczech, ale w całej Unii, bo jakby nie patrzeć, Niemcy nie będą mogły zawsze transferować energii do innych krajów w potrzebie, bo własne baza została skurczona o 5-6%...