Trwają obecnie prace nad nowelą akcyzową i choć tematem przewodnim działań legislacyjnych są używki na bazie tytoniu i nikotyny w trakcie prowadzonych konsultacji pojawiają się dodatkowe tematy... Przykładowo, powraca jak bumerang temat cydru i możliwości zwolnienia go z obciążeń akcyzowych... Pomysłodawcą jest Minister Rolnictwa.... Nie wiem jak być powinno, ale kraje bogate w winorośle akcyzy na wino po prostu nie nakładają, a my mamy chyba dużo jabłek.... Pozostawiając kwestię nakładania podatku akcyzowego na cydr decydentom, warto zatrzymać się przy stanowisku Pana Jarosława Nenemana wiceministra finansów... Minister Finansów wskazał mianowicie, że akcyza, którą są objęte wino i inne wyroby alkoholowe, nie jest duża - ok. 1,5 zł za butelkę... I teraz pytanie, jeżeli akcyza na wino i napoje fermentowane nie jest duża, to po co "karać" przedsiębiorców dodatkowym obowiązkiem oznaczania takich wyrobów banderolami? Bo nie ulega wątpliwości, że "niedawne" zniesienie obowiązku nakładania banderol,m.in. na cydr, było bardzo dobrym posunięciem Ministerstwa Finansów... Dlaczego zatem nie pójść krok dalej i takiego samego mechanizmu "zwolnienia" nie zastosować dla wszystkich win i pozostałych napojów fermentowanych? Jeżeli bowiem banderola faktycznie nie ma co chronić i tylko symbolizuje obowiązek, wcale nie tak łatwy do spełnienia przez przedsiębiorców, czy dalej powinna być ona nakładana na wyroby akcyzowe takie jak wino?